Pomoc psychologiczno-pedagogiczna na przykładzie dziecka z dysleksją rozwojową

Uczeń z orzeczeniem/opinią w mojej klasie

Ustawy, rozporządzenia, procedury nie zawsze są napisane w sposób jasny, klarowny i przystępny. Brak zrozumienia aktów prawnych wywołuje u nas frustrację, co z kolei oddala nas od tego, by otoczyć ucznia odpowiednim wsparciem. Wielu z nas może odnosić wrażenie, że biurokracja jest zbędna i przynosi więcej strat niż korzyści. Ja z perspektywy 18 lat doświadczenia zawodowego mogę powiedzieć, że kiedy zaczynałam swoją pracę nie było większości z tych aktualnych przepisów, ale w mojej ocenie to nie ułatwiało pracy. Myślę, że prawne uregulowania dotyczące pomocy psychologiczno-pedagogicznej przyniosły dodatkowe narzędzia, środki, ujednolicenie podejmowanych działań, a co najważniejsze – zaangażowanie wszystkich nauczycieli, rodziców, a nawet samego ucznia. Dlatego w poniższym artykule przeprowadzę Cię krok po kroku przez wiele działań i procedur podejmowanych w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej, a żeby lepiej przybliżyć omawiane obszary, posłużę się historią Adama*.

Zacznijmy od podstaw 

Głównym celem pomocy psychologiczno-pedagogicznej jest dostrzeżenie i zaspokojenie unikalnych potrzeb rozwojowych oraz edukacyjnych każdego ucznia, a także rzetelna ocena jego możliwości psychofizycznych. Równocześnie analizuje się czynniki środowiskowe, zarówno szkolne, jak i pozaszkolne, które wpływają na funkcjonowanie dziecka, aby jak najlepiej wykorzystać jego potencjał oraz zapewnić mu pełne i aktywne uczestnictwo w życiu placówki i otaczającej go społeczności.

W ramach tego wsparcia uczniowie korzystają z pomocy nauczycieli oraz wykwalifikowanych specjalistów: psychologów, pedagogów, logopedów, doradców zawodowych i terapeutów pedagogicznych. Cały proces organizowany jest we współpracy z rodzicami, poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, placówkami doskonalenia nauczycieli, innymi szkołami, organizacjami pozarządowymi oraz instytucjami działającymi na rzecz rodziny, dzieci i młodzieży.

A teraz przejdziemy do omówienia historii Adama i trudności, z jakimi się mierzył. W tej części artykułu będę dość często używała drugiej osoby liczby mnogiej z uwagi na fakt, że jako pedagog szkolny działałam wspólnie z wychowawcą i dyrektorem lub też całym zespołem. 
Chłopiec już w najmłodszych klasach edukacji wczes­noszkolnej miał trudności mogące świadczyć o dysleksji rozwojowej. Ogólnie mówiąc, miał trudności z nauką czytania i pisania, z orientacją przestrzenną, rozwojem motorycznym oraz analizą i syntezą słuchową. 

1. Krok
Szkolna diagnoza 

Wychowawca, działając w oparciu o rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 9 sierpnia 2017 r. w sprawie zasad organizacji i udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach (§ 20 pkt 2 ust. 2), prowadził systematycznie obserwację pedagogiczną w trakcie bieżącej pracy z uczniami. Dzięki temu rozpoznał trudności, które wskazywały najprawdopodobniej na występowanie ryzyka dysleksji rozwojowej.

Gdy wychowawca klasy stwierdził, że Adam ma specjalne potrzeby edukacyjne, poinformował o tym dyrektora w celu zorganizowania pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla ucznia. Dyrektor wyznaczył wychowawcę jako koordynatora działań związanych ze wsparciem dla Adama. 

Uwaga! Zanim skierujesz ucznia na badania do poradni psychologiczno-pedagogicznej, postaraj się wspierać jego funkcjonowanie w warunkach szkolnych. 

2. Krok
Pomoc psychologiczno-pedagogiczna w trakcie bieżącej pracy 

Z rozmów z nauczycielami wiem, że może to stanowić ogromne wyzwanie. Dlaczego? Po pierwsze – nie są oni specjalistami i nie zawsze posiadają odpowiednią wiedzę na temat specjalnych potrzeb edukacyjnych. Po drugie – trudno dostosować wymagania i warunki, nie mając diagnozy z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Warto pamiętać, że każde dziecko jest inne, dlatego kluczem do sukcesu jest obserwacja ucznia, na podstawie której można stworzyć indywidualne formy dostosowania. Nie należy kopiować gotowych arkuszy dostosowania. Mogą one być jedynie inspiracją, ale nigdy nie zastąpią tych dedykowanych konkretnemu uczniowi, opracowanych w oparciu o jego preferencje, słabe i mocne strony oraz potrzeby. 

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, pytania, to warto skonsultować się z pedagogiem/psychologiem szkolnym, pedagogiem specjalnym lub specjalistą zatrudnionym w poradni psychologiczno-pedagogicznej. To osoby, które posiadają wiedzę i kompetencje służące wsparciu w tych obszarach działań. 
Warto podkreślić, że dyrektor szkoły niezwłocznie poinformował rodziców Adama pisemnie (lub zgodnie z przyjętymi w danej placówce zasadami) o ustalonych formach pomocy psychologiczno-pedagogicznej, okresie jej udzielania oraz liczbie godzin przeznaczonych na realizację poszczególnych form wsparcia.
W naszym przypadku były to – oprócz dostosowania warunków i wymagań edukacyjnych – zajęcia korekcyjno-kompensacyjne. 

Zajęcia korekcyjno-kompensacyjne przeznaczone są dla uczniów z zaburzeniami i odchyleniami rozwojowymi, w tym ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się. Organizuje się je na podstawie rozpoznania indywidualnej potrzeby objęcia ucznia taką formą pomocy. Zajęcia prowadzą nauczyciele lub specjaliści posiadający odpowiednie kwalifikacje, a grupa nie może liczyć więcej niż 5 uczniów. Pojedyncza jednostka zajęć trwa 45 minut.

Ja poznałam Adama właśnie podczas zajęć korekcyjno-kompensacyjnych, które prowadziłam. Chłopiec miał niezwykle wysoki poziom inteligencji, był ciekawy świata, interesowało go niemal wszystko, co skutkowało bogatą wiedzą o świecie, znacznie przewyższającą możliwości rozwojowe ucznia. Jeśli chodzi o zaburzone funkcje wynikające najprawdopodobniej ze specyficznych trudności w nauce pisania i czytania, to były one bardzo widoczne i nieraz wydawały się nieadekwatne do tego poziomu wiedzy. Natrafiając na wymagające zadanie, nagle ten błyskotliwy uczeń stawał przed ogromnym wyzwaniem, które nieraz byłe niemożliwe do przejścia. Dyrektor szkoły początkowo wyznaczył wymiar 2 godzin tygodniowo zajęć korekcyjno-kompensacyjnych jako formę pomocy dla Adama. Jednak po kilku miesiącach okazało się, że to niewystarczająca forma wsparcia, dlatego też zaproponowano, by uczeń uczęszczał na zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze, które prowadziła jego wychowawczyni. Podczas tych zajęć rozwijał głównie umiejętność pisania i czytania ze zrozumieniem. Zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze skierowane są do uczniów mających trudności w nauce, zwłaszcza w za...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Wychowawca z klasą"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy