Jeżeli nie wiemy, dlaczego warto robić poszczególne ćwiczenia, to szybko o nich zapomnimy. Wielokrotnie spotykałam się z taką sytuacją, że pokazywałam rodzicom (i dzieciom) ćwiczenia wspierające pracę mózgu, a rodzice mówili, że już te ćwiczenia znają, bo pokazywała je pani wychowawczyni… na zebraniu rodziców. I oni zrobili je nawet kilka razy, ale potem o tych ćwiczeniach zapomnieli, bo też dokładnie nie wiedzieli, czemu one służą. Tak więc po wyjaśnieniu, po co warto wykonywać te ćwiczenia, wiem, że nawet jak o nich na jakiś czas zapomną, to potem do tego wracają, bo widzą efekty.
Jeśli już wiemy dokładnie, jak zrobić ćwiczenia i sami je wykonamy (dorośli: nauczyciele i rodzice), a jeszcze dodatkowo odczujemy ich wpływ na nas (a chyba każdy chciałby mieć lepszą koncentrację i szybciej się uczyć), to zupełnie z inną energią i przekonaniem przekażemy to naszym uczniom.
Warto mieć swoją listę ulubionych ćwiczeń, by wiedzieć, co zrobić, jak jest jakiś problem.
Jedną z moich pasji jest pogłębianie wiedzy o mózgu i jej zastosowanie w codziennym działaniu, w efektywnym uczeniu się.
Do tematu koncentracji warto podejść holistycznie i spojrzeć na to od strony potrzeb ciała i mózgu, jakie muszą być zaspokojone, by zaistniały w ogóle warunki, aby koncentracja była możliwa. Staram się pokazać, jak poczucie bezpieczeństwa i dobre relacje wpływają na koncentrację i ułatwiają uczenie się.
Naukowcy nazwali XXI wiek siedzącym trybem życia. A hasło hipokinezja podkreśla niebezpieczne zaburzenie proporcji pomiędzy aktywnością umysłową i fizyczną, polegające na nadmiernym obciążeniu układu nerwowego, a zbyt małym – ruchowego.
Okazuje się, że ograniczenie ruchu wpływa zarówno na nasze zdrowie fizyczne, jak i na sprawność umysłową. Kilka dni bezczynności skutkuje pogorszeniem samopoczucia, zaburzeniami snu, koncentracji, agresją i lękiem. Czy możemy coś z tym zrobić? Oczywiście, warto jednak wiedzieć: dlaczego, jak i co?
Simon Sinek jest autorem książki Zaczynaj od DLACZEGO. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania.
A co, gdyby ten tytuł przenieść z biznesu do szkoły? Dla mnie to oczywiste – świadomy nauczyciel, wychowawca inspiruje swoich uczniów do takiego zachowania i działania, które szybko i lekko przynosi skuteczne rezultaty.
Również świat sportu ma swoje nawyki, które przyczyniają się do lepszych rezultatów. Jednym z nich jest rozgrzewka przed treningiem lub zawodami.
Okazuje się, że mózg też lubi rozgrzewkę. Jeśli będziemy wiedzieli, dlaczego ją robimy przed lekcją, z pewnością ma to szansę stać się naszym nowym nawykiem.
I jeszcze jeden przykład z innego obszaru, który może wspierać świadomych nauczycieli – wychowawców z klasą. Jeśli idziemy np. do kardiologa, to wierzymy i mamy zaufanie, że zna on wiele czynników, które wpływają na prawidłową pracę serca, że jest on specjalistą i nic, co jest związane z sercem, nie jest mu obce.
A teraz wracamy do nauczyciela. Czy ja, jako nauczyciel, wiem, co lubi mózg? Czego potrzebuje do optymalnej pracy? Co mogę zrobić, by wspierać uczniów, a właściwie ich mózgi, do optymalnej pracy?
Czy swoją postawą i wiedzą daję taką gwarancję zaufania uczniom i ich rodzicom, jaką mam do lekarza specjalisty?
I często wyobrażamy sobie, że są to jakieś bardzo skomplikowane działania, na które nie ma czasu podczas lekcji. Otóż nie. Bo chociaż mózg w swoim działaniu jest nieoczywisty, to jego potrzeby są już całkiem proste i realne do wykonania.
Warto wiedzieć, jakie są jego podstawowe potrzeby (sen, ruch, właściwe odżywianie, nawodnienie, odpoczynek, dobre relacje). Nie wszystko możemy zrobić w klasie (ale np. o znaczeniu snu możemy opowiedzieć rodzicom na zebraniu).
Bardzo ważne, choć czasami niedoceniane, są też relacje w klasie oraz dobrostan uczniów i nauczyciela. A właściwie powinnam napisać nauczyciela i uczniów, bo od postawy nauczyciela zależy bardzo wiele. Jest to ogromna odpowiedzialność, ale jednocześnie jest to również dobra wiadomość, bo na siebie mamy największy wpływ. Ale o tym później.
Czego potrzebuje mózg ucznia do optymalnej pracy?
Skupmy się więc na tym, czego potrzebuje mózg ucznia do optymalnej pracy. Po pierwsze, jest to wspomniana już rozgrzewka. Dlaczego jest ważna? Bo przełącza ucznia z dotychczasowego działania (może poranna kłótnia w domu, może ciekawa rozmowa z kolegą o grze komputerowej, a może strach przed sprawdzianem) na gotowo...